#smoczy wisior
Ho ho ho i jingle bells... listopadowe zaskoczenie
Sobota, 19.11.2022
Godzina 7.00. Z trudem otwieram posklejane snem powieki. Spod kołdry wyciągam mały palec stopy... ziiiimnooo. Nie poddając się wysuwam resztę palców lewej stopy a potem palce prawej... Zimno staje się coraz bardziej uciążliwe. Może lepiej wsunąć się z powrotem pod ciepłą kołderkę? Eeee, nie bądź mięczakiem... Na trzy... raz, dwa, trzy...!!!
Coś poszło nie tak....i kolejny leniwy, piekielnie gorący dzień.
Niedziela, 20.06.2021
Ewidentnie coś poszło nie tak.. Dąb - cholernie ciężkie w obróbce, twarde drewno. W sumie, to taki "drewniany laik" jak ja, w ogóle nie powinien po nie sięgać. Ale ta jedna, jedyna dębowa deska leżała w warsztacie... leżała i czekała. Przyszedł czas, idea w głowie wykiełkowała... i... spartoliłam tą jedną, jedyną, dębową deskę... a mogłam z niej zrobić małą półeczkę na kadzidła... no mogłam...